Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Zapomniany cmentarz w Mrowinach

Drukuj
Utworzono: piątek, 11, maj 2012

W gminie Żarów nie brakuje interesujących miejsc historycznych oraz budowli. Czas nie był jednak łaskawy dla większości z nich. Zapomniane i pozbawione opieki, często zniszczone i zarośnięte są świadectwem minionych czasów i ludzi, którzy kiedyś tutaj mieszkali. Wielu z nas przechodzi koło nich niemal codziennie. Niektórzy w ogóle nie wiedzą o ich istnieniu. Ukryte wśród zieleni pilnie strzegą swych tajemnic.

Trasa ostatniej wycieczki rowerowej klubu „Old Spokes” wiodła w części przez miejscowość Mrowiny. Historia tej osady sięga roku 1297, kiedy to jej właścicielem był rycerz Tyczko zwany Muscho. Do najciekawszych zabytków Mrowin należy bez wątpienia dawna neorenesansowa rezydencja pałacowa von Kulmizów, wieża będąca pozostałością kościoła ewangelickiego z 1743 roku oraz kaplica modlitewna pw. Matki Bożej Królowej Polski – dawne mauzoleum rodu von Kulmiz powstałe po 1870 roku. Ta ostatnia znajduje się na terenie dawnego cmentarza, który użytkowany był od pierwszej połowy XIX wieku do lat 40-tych XX wieku. Był to drugi cmentarz w miejscowości, po tym jak brakło miejsca do pochówków na obszarze przykościelnym. Mijając dziś przejazd kolejowy w Mrowinach (jadąc od strony Tarnawy), warto skręcić w drogę polną, po prawej stronie by dotrzeć do zupełnie zapomnianego niewielkiego cmentarzyka, który co ciekawe nie figuruje na mapach topograficznych sprzed 1945 roku.Wedle jednych relacji mieszkańców był to cmentarz tzw. „dziecięcy”, wedle innych cmentarz już polski, na którym spocząć mieli pierwsi powojenni osadnicy. Do dziś z dawnej nekropolii zachowała się aleja lipowa, na końcu której stoi krzyż drewniany (wzmocniony żelazną sztabą) z daszkiem i figurą Chrystusa. Po lewej stronie alei (stojąc na wprost krzyża) znajduje się około 10-ciu czytelnych obramowań grobów oraz dwa zachowane fragmentarycznie nagrobki, jeden z napisem i nazwiskiem: hier ruht unsere liebe Mutter u. Tochter, J.Schumann „tu leży nasza droga matka i córka J.Schwarz”. Całości dopełnia leżąca luzem tablica nagrobna z nazwiskiem Franz Iesionek ur. 3.6.1861, zm. 14.4.192(? cyfra nieczytelna) i napisem: hier ruht in Gott mein lieber Gatte u. unser Vater „tu spoczywa w Bogu mój kochany mąż i nasz ojciec”.

Widok na cmentarz


Widok na cmentarz z drewnianym krzyżem. Fotografia wykonana z pociągu relacji Jelenia Góra-Wrocław Gł.

Widoczne obramowania grobów i cokoły nagrobków

 

Zachowany fragment nagrobka ozdobiony motywem liści dębu

Zachowany fragment nagrobka z napisem hier ruht unsere liebe Mutter u. Tochter, J.Schwarz

Zachowana tablica nagrobna z napisem hier ruht in Gott mein lieber Gatte u. unser Vater Franz Iesionek ur. 3.6.1861, zm. 14.4.192? - cyfra nieczytelna

Cmentarz był dawniej ogrodzony, co potwierdzają mieszkańcy. Po 1945 roku uległ zapomnieniu i stopniowej dewastacji. Rodzi się pytanie kiedy i w jakim celu powstał ? W 1925 roku Mrowiny liczyły 1562 mieszkańców z czego 286 było wyznania katolickiego. Funkcjonujący do 1945 roku cmentarz przy obecnej ul. Myśliwskiej w Mrowinach nie został w pełni zapełniony grobami, co potwierdziły w 2011 roku prace archeologiczno-ekshumacyjne przeprowadzone na jego terenie w związku z budową nowego kościoła. Ponadto posiadał on jak się wydaje przedzieloną murem część ewangelicką i katolicką ?. Jaka była więc potrzeba wytyczania nowego - niewielkiego cmentarza, który funkcjonował z całą pewnością w latach 20-tych XX wieku, co potwierdza data z tablicy nagrobnej „192?” (nazwisko Iesionek nie figuruje w spisie mieszkańców Mrowin z 1942 roku). Napisy zachowane zarówno na wspomnianym nagrobku oraz tablicy wykluczają istnienie cmentarza założonego tuż po lub w 1945 roku dla osadników polskich, a także istnienie cmentarza „dziecięcego”. Nie wydaje się także aby zakładano w pewnym momencie odrębny cmentarz dla mieszkańców wyznania katolickiego. Niewielka liczba grobów (obecnie ok.10-ciu czytelnych) wskazuje na niezbyt częste oraz długotrwałe użytkowanie. Niewielki obszar tego cmentarza nie został oznaczony także na mapach topograficznych z 1913, 1937 i 1942 roku (oznaczony dopiero na polskiej mapie topograficznej z 1965 roku w skali 1:25 000). Czy był to zatem cmentarz dla tzw. osób „niepożądanych” jak samobójcy i inni zmarli w nie naturalny sposób, innowiercy, nie ochrzczeni, wyklęci, skazani przestępcy, zatwardziali grzesznicy. Od 1751 roku Prusy zniosły wszelkie sankcje co do pochówków samobójców i in., którzy mogli już spocząć w tzw. „poświęconej ziemi”, jednak nadal praktykowano wydzielanie dla nich specjalnego miejsca lub nawet oddzielny cmentarz. Czy tak było i w Mrowinach ? Na to zapomniane i zaniedbane miejsce zwrócona jest dziś twarz figury ukrzyżowanego Chrystusa, którego wandale najpewniej w poszukiwaniu „cennych przedmiotów” pozbawili kończyn.

Fragment mapy topograficznej z 1937 r., skala 1:25 000 (1 - cmentarz przykościelny i przy dzisiejszej ul. Myśliwskiej; 2 - pustka w miejscu dzisiejszych pozostałości cmentarza)

Fragment mapy topograficznej z 1965 roku, skala 1:25 000 (1 - cmentarz przykościelny i przy dzisiejszej ul. Myśliwskiej; 2 - oznaczony krzyżykiem cmentarz)

Fragment planu przestrzennego Mrowin, skala 1:2 000. Pozostałości cmentarza w obszarze A.28ZC, kolor zielony

Pozbawiona kończyn i przedziurawiona figura Chrystusa. Czas i ludzie zrobili swoje

Opracowanie
Bogdan Mucha